W tym temacie wypisujemy dowcipy jakie Wam się spodobały.
Oto jeden:
Afganistan. Góry. Mały oddział żołnierzy radzieckich został okrążony
przez miejscowych partyzantów. Dowódca zarządza:
- Musimy zostawić kogoś, kto będzie pozostałych osłaniał. W ten sposób mamy szansę dotrzeć do swoich. Temu kto się zgłosi na ochotnika, zostawimy hełm, trzy granaty i automat. Jeżeli trzeba będzie wyprawimy potem uroczysty pogrzeb, damy pośmiertnie odznaczenia bojowe... Ktoś na ochotnika?
Zgłasza się Gruzin:
- Zostanę ale pod warunkiem, że nie zostawicie mi jednego hełmu i trzech granatów, a trzy hełmy i jeden granat.
Zgodzili się, zostawili Gruzina z trzema hełmami i jednym granatem i
odeszli niepostrzeżenie ku swoim. Minęła godzina a nie usłyszeli żadnego wystrzału ani żadnego wybuchu. Zdziwieni wrócili z powrotem, patrzą: siedzi Gruzin, wokół niego pełno broni, mundurów, suchego prowiantu. Opodal siedzą na wpół goli partyzanci a Gruzin mieszając hełmami krzyczy:
- Prawo, lewo, góra, dół - kto powie gdzie jest granat?
Ostatnio edytowany przez Knaren (2009-05-10 12:29:45)
Offline
1:
Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi:
- Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach chcemy tylko porozmawiać.
Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi:
- Chyba mu przywalę z lasera.
Na to drugi:
- Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta:
- Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak.
2:
Ekspedycja naukowa ufoludków wylądowała na ziemi w celu ustalenia, skąd pochodzi człowiek. Badaniom naukowym została poddana papuga oraz punk Franek. Po kilku dniach dowódca ufoludków melduje do bazy:
- Ludzie są w błędzie myśląc, że pochodzą od małpy. Ustaliliśmy, że pochodzą od papugi!
3:
Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą zwierze w łaty, spoglądają do atlasu: Krowa pije wodę daje mleko. Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek wtedy ten z miską mówi:
- Podnieś jej łeb wyżej, bo muł z dna bierze.
Offline
Admin, którego nigdy nie ma
Offline
Rafit mógłbyś też dodać jakieś kawały przy okazji?
Aby nie powstał śmietnik spamu.
1:
Niemiec , Rus i Anglik znaleźli magiczne jezioro w górach , które zamienia się w to o co się prosi.
Pierwszy biegnie Niemiec po pomoście i mówi "BEER" - jezioro zamienia się w piwo.
Drugi biegnie Rusek i mówi "Vodka!" - jezioro zamienia się w wódkę.
Trzeci biegnie Anglik , po chwili potknął się i wykrzyknął "SHIT!".
Ostatnio edytowany przez Knaren (2009-05-10 13:50:29)
Offline
Kolejne:
1:
Po jednej z wielu bitew Napoleon odwiedza rannych żołnierzy w szpitalu. Podchodzi do Francuza:
- Co chciałbyś otrzymać w nagrodę za swoją dzielną służbę?
- Marzę o pałacu na południu Francji, winnicy i własnej służbie...
Podchodzi do Polaka:
- A ty?
- Marzę o wolnej i niepodległej Polsce!
Podchodzi do Żyda:
- A ty?
- A ja zjadłbym śledzia na kolację.
Napoleon pokiwał głową i wyszedł. Francuz i Polak zdziwieni pytają Żyda:
- Zwariowałeś? Mogłeś prosić o wszystko, a ty tylko śledzia na kolację?
- Wiecie, w odróżnieniu od was, ja tego śledzia może dostanę...
2:
Arabski dyplomata odwiedza po raz pierwszy Stany Zjednoczone. Jest na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielmożny Emir nie był przyzwyczajony do soli w amerykańskim jedzeniu (frytki, sery, salami, ryby itp.) i ciągle wysyłał po szklankę wody swojego służącego Abdula. Raz za razem Abdul znikał i pojawiał się ze szklanką wody, ale po pewnym czasie wrócił z pustymi rękami.
- Abdul, synu zwiędłego wielbłąda, gdzie moja woda?! - żąda wyjaśnień Wielmożny Emir.
- Najmocniej przepraszam, o Najjaśniejszy! jąka się nieszczęsny Abdul - Ale jakiś biały człowiek siedzi na studni
3:
Pewnego dnia przed obrazem przedstawiającym Adama i Ewę spotkali się Niemiec, Francuz, Anglik i Meksykanin. Po kilku chwilach kontemplacji dzieła
Niemiec mówi:
- Spójrzcie tylko na ich doskonałą budowę, atletyczne ciało Adama i blond włosy Ewy. Oni musieli być Niemcami.
Na co protestuje Francuz:
- Ależ skąd! Zwróćcie uwagę na erotyzm tej sytuacji, na ich nagie ciała. On tak męski, ona taka kobieca, z pewnością za chwilę obudzi się w nich pożądanie. To Francuzi.
Nie zgadza się z nim Anglik:
- Panowie, czy widzicie szlachetność ich gestów, ich arystokratyczną postawę. To naturalnie Anglicy.
Po kilku chwilach milczenia odzywa się Meksykanin.
- Nie mają ubrań, nie mają butów, nie mają dachu nad głową, do jedzenia jedno smutne jabłuszko, nie protestują i wydaje im się, że są w raju. To Meksykanie...
Offline
Admin, którego nigdy nie ma
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problemy ze wzrokiem!
- Pani?
- Tak, widzi pan te nitkę na krześle?
- Widzę.
- No widzi pan? A ja nie widze!
Offline
Admin, którego nigdy nie ma
Opisy do GG:
- My tu gadu gadu a Chińczyków przybywa (xD)
- Twoja (wyobraź sobie kogoś) potknęła się wpadając na pomysł:p
- Twoja (to samo) odpisuje na spam
- Widziałem cię wczoraj w sklepie rowerowym, na dziale z pedałami
Offline
Uwagi z dziennika:
"Klasa chodzi po klasie"
"Jarek siedzi w ławce i nic nie robi"
"Na lekcji religii uczeń K. oszukuje, grając w karty. "
"Pije wodę z kranu mówiąc "Kaca mam". "
"Śpiewa na lekcji muzyki."
"Na lekcji dłubie w nosie i mówi że to jak narkotyk. "
"Paweł ciągle rży i puka w ławkę, bo, jak mówi, chce być muzykiem. "
"Córka przychodzi do szkoły w bardzo obcisłych bluzkach, czym rozprasza nauczycieli. "
"Zadaje pytania, na które nie znam odpowiedzi. "
Offline
Admin, którego nigdy nie ma
1.Podpity student leje sobie pod murkiem.
Przechodzi kobitka, zadbana czterdziestolatka:
- Jak panu nie wstyd?! ... (przyjrzawszy się) - A propos, pozwoli pan, że się przedstawię?
2.- Ładny kapelusz!
- Dziękuję. Nie sądzisz, że mnie odmładza?
- No cóż, robi co może...
3.W Kołobrzegu na dreptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę, wrzuca monetę... i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik.
Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający.
Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!
Offline
1:
Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.
2:
Gates i Stirlitz patrzą, jak faszyści palą książki:
- Cenzura - pomyślał Stirlitz.
- Walka z piractwem - pomyślał Gates
3:
Himmler wzywa po kolei swoich współpracowników:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- 45.
- A czemu nie 54?
- Bo 45!
Himmler zapisuje w aktach "charakter nordycki" i wzywa następnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- 28.
- A czemu nie 82?
- Może być i 82, ale lepsza jest 28.
Himmler zapisuje w aktach "charakter bliski nordyckiemu" i wzywa kolejnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- 33.
- A czemu nie... A, to wy, Stirlitz.
4:
Stirlitz jakiego koloru mam majtki? - spytał Mueller.
- Czerwone w białe grochy.
- Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
- Proszę zapiąć rozporek, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.
Offline
Admin, którego nigdy nie ma
5. Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia budynku, w którym był Stirlitz, ale on ich wykiwał i wyszedł wejściem
6. Gestpo otoczyło budynek Stirlitza i krzyczą by wyszedł, a on zawołał: ''Stirlitza nie ma w domu'' i tak po raz kolejny agent Stirlitz oszukał gestapo (:
Offline
1:
Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.
2:
Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.
Offline
UPADŁY ADMIN 666
1.
Dla komputera nie ma rzeczy niemożliwych - z wyjątkiem tych, których od niego wymagamy.
2.
W świecie komputerowego przetwarzania danych żadna awaria się nie kończy, ponieważ płynnie przechodzi w następną.
3.
Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.
Offline