#61 2014-05-01 20:16:09

MirosławOdpowie

User

Zarejestrowany: 2012-10-14
Posty: 65

Re: Straszne teksty = Moje forum

Pracuję na kasie w Lidlu. Mimo iż zajęcie to, nie jest moim wymarzonym zawodem ( a co można robić po bardzo średniej licbazie, klasie artystycznej ?), zaciskam zęby, i tyram jak popierdolony 5 dni w tygodniu po 8 godzin. Moim marzeniem jest zostać wielkim politykiem, tak jak mój idol, J.E Janusz Korwin-Mike.

Ale wracając do sedna, w tym tygodniu w Lidlu rozpoczął się tydzień luksusu. Litościwe firmy poławiające homary, zgodziły się opchnąć kierownictwu 30 ton odpadów pochodzących z połowu – tym sposobem na półkach można było znaleźć te wyborne skorupiaki w cenie 29.90. Nie powiem , cieszyły się sporym powodzeniem.

Przykładem tego było zakupienie przez pewnego Andrzeja, o oblanej tłuszczem, nalanej twarzy 3 paczek tego specjału. Już nabijałem na kasie paragon, gdy powiedział mi "Weź mi jednego nie naliczaj, bo łopakowanie zepsute, ja się łoszukać nie dom, a płacić nie bede !" . Zaśmiałem się w myślach, bowiem na szkoleniach zawodowych uczyli nas jak postępować z takimi chytrusami – często próbują oni wyłudzić towar za darmo, pod pozorem niekompletności opakowania. Wypowiedziałem wykutą na pamięć formułkę " Może pan wymienić towar na ten sam, z kompletnym opakowaniem". Andrzej poczerwieniał, źrenice mu się zwężyły : " Wy złodzieje ! 30 zł płace to wymagam, albo nie liczysz mi tego, ja to biorę, albo zgłaszam do kierownika sklepu !". Ludzie którzy zaczęli się gromadzić przy kasie, głośno rozmawiali, niektórzy komentowali zajście. Zrobiła się spora kolejka. Zaśmiałem się raz jeszcze – szczucie kierownikiem jest bowiem częstą praktyką takiej klienteli. Ze stoickim spokojem odpowiedziałem – Może sobie pan iść do kierownika.A towar można wymienić na stoisku gdzie go pan pobrał". Andrzej zrobił się fioletowy na twarzy. Ścisnął w ręku homara, złapał mnie za szyję ( poczułem zapach cebuli z jego rąk) i wysapał – "Psi synu, biorę za darmo, albo kurwancka pożałujsz". Z wrażenia porobiłem w gacie. "Ty pizdo ! Ja Ci pokażę" Z całej siły rozwarł mi szczęki i zaczął wkładać mi zamrożonego skorupiaka do buzi. Poczułem zapach ryby i wodorostów – zamrożony odwłok ranił moje gardło , zacząłem krwawić. "TY , rucham psa jak sra. JEBANY, rucham psa jak sra. ZŁODZIEJU ! " – wrzeszczał na mnie – "TY OSZUKISTO PATENTOWANY, JA CIĘ NAUCZĘ SZACUNKU". Chciałem wypluć homara, ale ten zamiast wychodzić, penetrował mój przełyk niczym dorodna knaga murzyna.Zacząłem wymiotować, a Andrzej z wrażenia poluzował uścisk – całe moje śniadanie wylądowało na jego swetrze z napisem "SPORT". Przez chwilę gwar w kasie ucichł. Andrzej spojrzał się z obrzydzeniem na sweter, potem na zaszczanego i zarzyganego mnie, jeszcze raz na swoją odzież, która nie wyglądała wcale lepiej niż ja, zacisnął dłonie w pięści , i uderzył mnie z olbrzymią siłą w twarz. Z nos poleciała mi jucha. Poprawił cios, potem jeszcze raz uderzył, wywlókł mnie z krzesełka przy kasie, i zdzielił mnie butem. Zapłakany sądziłem że koniec jest bliski. Andrzej kazał mi położyć zęby na barierce z napisem "Lidl jest Tani." Podniósł but. Myślałem że to moje ostatnie chwile. Z wrażenia zesrałem się w majtki. I wtedy, usłyszałem, wypowiadane głosem anielskim słowa : "NA POTĘGE LIBERALIZMU GOSPODARCZEGO, ZAKLINAM CIĘ LEBIEGO, NIE MASZ RACJI" Ten głos brzmiał, brzmiał jak głos , rucham psa jak sra. Pana Korwina! Nie wierzyłem własnym uszom. Oderwałem szczękę od barierki i obejrzałem się za siebie. Janusz stał w całej swej okazałości. W czarnym garniturze, nienagannej muszce koloru bordo, spokojnie strzygł wąsem. Andrzej odstąpił odemnie. Wykorzystując zamieszanie spowodowane tą sytuacją pan Janusz wyprowadził mnie ze sklepu. Wystękałem " Jak się odwdzięczę proszę Pana?". Korwin Mikke spojrzał się na mnie swoimi pełnymi spokoju oczyma i rzekł : - "Znam twe zasługi synu. Jesteś prawdziwym, prawym synem liberalizmu, dlatego chcę Ci uczynić mym uczniem. Mów mi mistrzu."
- "Tak Mistrzu Januszu !" – odpowiedziałem. Odrzekł " Nie czas na patetyczne mowy. Wsiadajmy do Liberomobilu. Musisz odzyskać siły, przed swoją misją." Jaką misją Mistrzu ? – wysapałem. Mistrz Janusz zaśmiał się pod nosem. "Tego dowiesz się w swoim czasie – odpowiedział. Wsiedliśmy do Liberomobilu i wyruszyliśmy w naszą misję. Wielką, Liberalną Misję.

Mieszkam w gówno miasteczku, w biedarodzinie. Nie mam nawet własnego pokoju, siedziałem w pokoju z rodzicami, który jednocześnie był sypialnią, pokojem gościnnym, wszystkim lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek naraz.
Mam tam swojej osobne łóżko i sobie spałem.

Wtedy miałem jakieś 20 lat, byłem bezrobotnym przegrywem (jestem nim nadal). Co można robić w takiej sytuacji, jak nie spać do godziny 13 albo i dłużej. Tak też było tego dnia.
Było lato, gorąco w W dużych jeszcze ciężej. Spałem sobie spokojnie, gdy obudziły mnie jakieś rozmowy dobiegające zza okna. Zignorowałem to i gniłem w łóżku dalej.
Wtedy usłyszałem, że rozmowa przeniosła się już do przedpokoju. Bystre ucho stulejarza usłyszało, że przyjechał jakiś znajomy coś oddać mojemu ojcu, a oni namawiali, aby wpadł na kawę.
Pomyślałem, że gość nie da się namówić, bo spieszył się gdzieś, ale jednak wszedł do pokoju.
Tego samego w którym ja leżałem ukryty pod kołdrą. Zestresowałem się okropnie, chciałem udawać, że mnie tu nie ma. Wypije kawę i pójdzie sobie- pomyślałem.

Jednak mój ojciec od razu musiał strzelać przy znajomym żarty, a ja byłem najlepszym obiektem do tego- od razu wydał mnie, że ja tam leżę. Myślał jeszcze że śpię, więc teksty w stylu

hehe a Mirek to jeszcze gnije on to nic tylko śpi albo na komputerze siedzi nicpoń jeden xD

Minęła chwila, koleś mówi że musi jechać- ulżyło mi wtedy, poczuła dobrze żaba, ale wtedy JEBS niczym jakaś zesłana plaga egipska słyszę w domu kobiece głosy.
Okazało się, że ten jebany znajomy przyjechał ze swoją żoną i córką, ale one zostały w samochodzie, bo miał tylko na sekundę wpaść.
Znudzone przebywaniem tam, wyszły z samochodu i poszły pospieszyć kolesia.

Modliłem się w duchu, aby go zabrały i pojechali wszyscy wpizdu, ale wtedy wyskoczyła moja mamełe z genialnym pomysłem

No to chodźcie na kawe chociaż ciasta ukroję jak już weszliście xD

O lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek. Oczywiście do tego pokoju, w którym ja leżałem pod kołdrą. A najgorsze jest to, że córka to była gim/licbaza, super loszka.

Nadal próbowałem przeczekać. Mijał czas, ja leżałem nieruchomo cały przykryty kołdrą, głowa też.
Oczywiście mój ojciec nie mógł szczędzić mi żenujących sytuacji i zaczął sypać jakimiś tekstami do znajomego

ty hehe a może tam twój zięć leży i śpi (wskazując na moje łóżko)
i sypiąc do karyny, że taki fajny ze mnie chłopak, spokojny i w ogóle tylko nieśmiały trochę, ale dobry.
Ja chromolę.

A najgorsze było to, że za chwilę rzucił

ile łon śpi w ogóle która godzina już MIREK WSTAWAJ NARZECZONA PRZYJECHAŁA
hihihi, hohoho wszyscy śmiechają.

No lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek w jakim położeniu ja się znalazłem, przeklinałem samego siebie, że nie zebrałem się i nie pobiegłem ubrać jak tylko usłyszałem głos tego znajomego ojca.
I co teraz, wstanę? To nie wchodziło w grę, na dodatek spałem na samych gaciach, bo środek lata... o lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek.
Wtedy wyczułem, że nie mam na sobie gaci. Leżałem całkowicie goły pod kołdrą.
Nie mam pojęcia jak to się stało, może leżałem pod tą zasraną kołdrą w nocy, było mi gorąco i ściągnąłem gacie.

Próbowałem się uspokoić.

nie mogą być daleko
powtarzałem sobie.
Próbowałem delikatnie wymacać pod kołdrą, czy nie leżą koło mnie, muszą leżec. Macam i macam. Nie ma.

Wtedy słyszę ojca

ooooo mirek już nie śpi, wierci się pod łóżkiem tylko hehe pewnie wstydzi się, no nie bądź taki nieśmiały, wstawaj i się przywitaj!
I wtedy usłyszałem, jak wstaje i idzie w moim kierunku.

Co robić. Słyszę zbliżającego się ojca, czas się zatrzymuje, goła, 20 letnia spierdolina zaraz zostanie odsłonięta, na dodatek siedzi tu pieniężna karyna.
lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek to wszystko zniknie, to nie może się dziać, czemu znalazłem się w położeniu jak bohater jakiejś pasty. Co robić, jakieś czary, modlić się do popara?
Macam szybko w pośpiechu szukając gaci, ale ojciec już jest.

Złapał kołdrę i zerwał ją ze mnie.
Wielka cisza.
Szybko wstałem zasłaniając pysiora, powiedziałem "dzień dobry" skinając głową i wybiegłem w ekstremalnym tempie z pokoju.
Ukryłem się w piwnicy, słyszałem tylko za sobą salwy śmiechu.

To było największe upokorzenie, jakie kiedykolwiek mnie spotkało. Jak o tym myślę, to nie chce mi się wierzyć, że to naprawdę się stało...

Ostatnio edytowany przez MirosławOdpowie (2014-05-01 20:18:31)


hihihihihihihihihihihi

Offline

 

#62 2014-05-01 20:28:21

 Executor

UPADŁY ADMIN 666

Zarejestrowany: 2009-01-01
Posty: 2408
Games News: użytkownik miesiąca 06.2021

Re: Straszne teksty = Moje forum

No proszę proszę, ładne rzeczy, ktoś tu wchodzi na mirko


http://i.imgur.com/zzL874s.png
http://i.imgur.com/sUgTLkm.png
"Shine on you cuhrayzee diamond"

Offline

 

#63 2014-05-01 20:32:45

 mnb

Wheatley

17374276
Skąd: okolice Torunia
Zarejestrowany: 2009-07-23
Posty: 7446
Games News: co

Re: Straszne teksty = Moje forum

khem khem

KHEM KHEM


https://i.imgur.com/tHzILJ8.pnghttp://i.imgur.com/zzL874s.pnghttps://i.imgur.com/G8iQ16h.png

Offline

 

#64 2014-05-01 20:36:38

MirosławOdpowie

User

Zarejestrowany: 2012-10-14
Posty: 65

Re: Straszne teksty = Moje forum

Executor napisał:

No proszę proszę, ładne rzeczy, ktoś tu wchodzi na mirko

Na mirko jest dużo mirków.


hihihihihihihihihihihi

Offline

 

#65 2014-05-01 20:38:31

Jano

Zbanowany

Zarejestrowany: 2012-10-17
Posty: 16

Re: Straszne teksty = Moje forum

Książę Mirko wybawi królestwo od złego Kościeja.


Bad is always where you forgot to look.

Offline

 

#66 2014-05-01 20:41:43

MirosławOdpowie

User

Zarejestrowany: 2012-10-14
Posty: 65

Re: Straszne teksty = Moje forum

MirosławOdpowie napisał:

Pracuję na kasie w Lidlu. Mimo iż zajęcie to, nie jest moim wymarzonym zawodem ( a co można robić po bardzo średniej licbazie, klasie artystycznej ?), zaciskam zęby, i tyram jak popierdolony 5 dni w tygodniu po 8 godzin. Moim marzeniem jest zostać wielkim politykiem, tak jak mój idol, J.E Janusz Korwin-Mike.

Ale wracając do sedna, w tym tygodniu w Lidlu rozpoczął się tydzień luksusu. Litościwe firmy poławiające homary, zgodziły się opchnąć kierownictwu 30 ton odpadów pochodzących z połowu – tym sposobem na półkach można było znaleźć te wyborne skorupiaki w cenie 29.90. Nie powiem , cieszyły się sporym powodzeniem.

Przykładem tego było zakupienie przez pewnego Andrzeja, o oblanej tłuszczem, nalanej twarzy 3 paczek tego specjału. Już nabijałem na kasie paragon, gdy powiedział mi "Weź mi jednego nie naliczaj, bo łopakowanie zepsute, ja się łoszukać nie dom, a płacić nie bede !" . Zaśmiałem się w myślach, bowiem na szkoleniach zawodowych uczyli nas jak postępować z takimi chytrusami – często próbują oni wyłudzić towar za darmo, pod pozorem niekompletności opakowania. Wypowiedziałem wykutą na pamięć formułkę " Może pan wymienić towar na ten sam, z kompletnym opakowaniem". Andrzej poczerwieniał, źrenice mu się zwężyły : " Wy złodzieje ! 30 zł płace to wymagam, albo nie liczysz mi tego, ja to biorę, albo zgłaszam do kierownika sklepu !". Ludzie którzy zaczęli się gromadzić przy kasie, głośno rozmawiali, niektórzy komentowali zajście. Zrobiła się spora kolejka. Zaśmiałem się raz jeszcze – szczucie kierownikiem jest bowiem częstą praktyką takiej klienteli. Ze stoickim spokojem odpowiedziałem – Może sobie pan iść do kierownika.A towar można wymienić na stoisku gdzie go pan pobrał". Andrzej zrobił się fioletowy na twarzy. Ścisnął w ręku homara, złapał mnie za szyję ( poczułem zapach cebuli z jego rąk) i wysapał – "Psi synu, biorę za darmo, albo kurwancka pożałujsz". Z wrażenia porobiłem w gacie. "Ty pizdo ! Ja Ci pokażę" Z całej siły rozwarł mi szczęki i zaczął wkładać mi zamrożonego skorupiaka do buzi. Poczułem zapach ryby i wodorostów – zamrożony odwłok ranił moje gardło , zacząłem krwawić. "TY , rucham psa jak sra. JEBANY, rucham psa jak sra. ZŁODZIEJU ! " – wrzeszczał na mnie – "TY OSZUKISTO PATENTOWANY, JA CIĘ NAUCZĘ SZACUNKU". Chciałem wypluć homara, ale ten zamiast wychodzić, penetrował mój przełyk niczym dorodna knaga murzyna.Zacząłem wymiotować, a Andrzej z wrażenia poluzował uścisk – całe moje śniadanie wylądowało na jego swetrze z napisem "SPORT". Przez chwilę gwar w kasie ucichł. Andrzej spojrzał się z obrzydzeniem na sweter, potem na zaszczanego i zarzyganego mnie, jeszcze raz na swoją odzież, która nie wyglądała wcale lepiej niż ja, zacisnął dłonie w pięści , i uderzył mnie z olbrzymią siłą w twarz. Z nos poleciała mi jucha. Poprawił cios, potem jeszcze raz uderzył, wywlókł mnie z krzesełka przy kasie, i zdzielił mnie butem. Zapłakany sądziłem że koniec jest bliski. Andrzej kazał mi położyć zęby na barierce z napisem "Lidl jest Tani." Podniósł but. Myślałem że to moje ostatnie chwile. Z wrażenia zesrałem się w majtki. I wtedy, usłyszałem, wypowiadane głosem anielskim słowa : "NA POTĘGE LIBERALIZMU GOSPODARCZEGO, ZAKLINAM CIĘ LEBIEGO, NIE MASZ RACJI" Ten głos brzmiał, brzmiał jak głos , rucham psa jak sra. Pana Korwina! Nie wierzyłem własnym uszom. Oderwałem szczękę od barierki i obejrzałem się za siebie. Janusz stał w całej swej okazałości. W czarnym garniturze, nienagannej muszce koloru bordo, spokojnie strzygł wąsem. Andrzej odstąpił odemnie. Wykorzystując zamieszanie spowodowane tą sytuacją pan Janusz wyprowadził mnie ze sklepu. Wystękałem " Jak się odwdzięczę proszę Pana?". Korwin Mikke spojrzał się na mnie swoimi pełnymi spokoju oczyma i rzekł : - "Znam twe zasługi synu. Jesteś prawdziwym, prawym synem liberalizmu, dlatego chcę Ci uczynić mym uczniem. Mów mi mistrzu."
- "Tak Mistrzu Januszu !" – odpowiedziałem. Odrzekł " Nie czas na patetyczne mowy. Wsiadajmy do Liberomobilu. Musisz odzyskać siły, przed swoją misją." Jaką misją Mistrzu ? – wysapałem. Mistrz Janusz zaśmiał się pod nosem. "Tego dowiesz się w swoim czasie – odpowiedział. Wsiedliśmy do Liberomobilu i wyruszyliśmy w naszą misję. Wielką, Liberalną Misję.

Mieszkam w gówno miasteczku, w biedarodzinie. Nie mam nawet własnego pokoju, siedziałem w pokoju z rodzicami, który jednocześnie był sypialnią, pokojem gościnnym, wszystkim lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek naraz.
Mam tam swojej osobne łóżko i sobie spałem.

Wtedy miałem jakieś 20 lat, byłem bezrobotnym przegrywem (jestem nim nadal). Co można robić w takiej sytuacji, jak nie spać do godziny 13 albo i dłużej. Tak też było tego dnia.
Było lato, gorąco w W dużych jeszcze ciężej. Spałem sobie spokojnie, gdy obudziły mnie jakieś rozmowy dobiegające zza okna. Zignorowałem to i gniłem w łóżku dalej.
Wtedy usłyszałem, że rozmowa przeniosła się już do przedpokoju. Bystre ucho stulejarza usłyszało, że przyjechał jakiś znajomy coś oddać mojemu ojcu, a oni namawiali, aby wpadł na kawę.
Pomyślałem, że gość nie da się namówić, bo spieszył się gdzieś, ale jednak wszedł do pokoju.
Tego samego w którym ja leżałem ukryty pod kołdrą. Zestresowałem się okropnie, chciałem udawać, że mnie tu nie ma. Wypije kawę i pójdzie sobie- pomyślałem.

Jednak mój ojciec od razu musiał strzelać przy znajomym żarty, a ja byłem najlepszym obiektem do tego- od razu wydał mnie, że ja tam leżę. Myślał jeszcze że śpię, więc teksty w stylu

hehe a Mirek to jeszcze gnije on to nic tylko śpi albo na komputerze siedzi nicpoń jeden xD

Minęła chwila, koleś mówi że musi jechać- ulżyło mi wtedy, poczuła dobrze żaba, ale wtedy JEBS niczym jakaś zesłana plaga egipska słyszę w domu kobiece głosy.
Okazało się, że ten jebany znajomy przyjechał ze swoją żoną i córką, ale one zostały w samochodzie, bo miał tylko na sekundę wpaść.
Znudzone przebywaniem tam, wyszły z samochodu i poszły pospieszyć kolesia.

Modliłem się w duchu, aby go zabrały i pojechali wszyscy wpizdu, ale wtedy wyskoczyła moja mamełe z genialnym pomysłem

No to chodźcie na kawe chociaż ciasta ukroję jak już weszliście xD

O lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek. Oczywiście do tego pokoju, w którym ja leżałem pod kołdrą. A najgorsze jest to, że córka to była gim/licbaza, super loszka.

Nadal próbowałem przeczekać. Mijał czas, ja leżałem nieruchomo cały przykryty kołdrą, głowa też.
Oczywiście mój ojciec nie mógł szczędzić mi żenujących sytuacji i zaczął sypać jakimiś tekstami do znajomego

ty hehe a może tam twój zięć leży i śpi (wskazując na moje łóżko)
i sypiąc do karyny, że taki fajny ze mnie chłopak, spokojny i w ogóle tylko nieśmiały trochę, ale dobry.
Ja chromolę.

A najgorsze było to, że za chwilę rzucił

ile łon śpi w ogóle która godzina już MIREK WSTAWAJ NARZECZONA PRZYJECHAŁA
hihihi, hohoho wszyscy śmiechają.

No lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek w jakim położeniu ja się znalazłem, przeklinałem samego siebie, że nie zebrałem się i nie pobiegłem ubrać jak tylko usłyszałem głos tego znajomego ojca.
I co teraz, wstanę? To nie wchodziło w grę, na dodatek spałem na samych gaciach, bo środek lata... o lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek.
Wtedy wyczułem, że nie mam na sobie gaci. Leżałem całkowicie goły pod kołdrą.
Nie mam pojęcia jak to się stało, może leżałem pod tą zasraną kołdrą w nocy, było mi gorąco i ściągnąłem gacie.

Próbowałem się uspokoić.

nie mogą być daleko
powtarzałem sobie.
Próbowałem delikatnie wymacać pod kołdrą, czy nie leżą koło mnie, muszą leżec. Macam i macam. Nie ma.

Wtedy słyszę ojca

ooooo mirek już nie śpi, wierci się pod łóżkiem tylko hehe pewnie wstydzi się, no nie bądź taki nieśmiały, wstawaj i się przywitaj!
I wtedy usłyszałem, jak wstaje i idzie w moim kierunku.

Co robić. Słyszę zbliżającego się ojca, czas się zatrzymuje, goła, 20 letnia spierdolina zaraz zostanie odsłonięta, na dodatek siedzi tu pieniężna karyna.
lubię cebulę podsmażaną na boczku, z dodatkiem oliwek to wszystko zniknie, to nie może się dziać, czemu znalazłem się w położeniu jak bohater jakiejś pasty. Co robić, jakieś czary, modlić się do popara?
Macam szybko w pośpiechu szukając gaci, ale ojciec już jest.

Złapał kołdrę i zerwał ją ze mnie.
Wielka cisza.
Szybko wstałem zasłaniając pysiora, powiedziałem "dzień dobry" skinając głową i wybiegłem w ekstremalnym tempie z pokoju.
Ukryłem się w piwnicy, słyszałem tylko za sobą salwy śmiechu.

To było największe upokorzenie, jakie kiedykolwiek mnie spotkało. Jak o tym myślę, to nie chce mi się wierzyć, że to naprawdę się stało...

ps to prawda


hihihihihihihihihihihi

Offline

 

#67 2014-05-08 17:59:31

 Ejbiak

Mudokon

48695989
Call me!
Skąd: S fabrygi kuszu
Zarejestrowany: 2012-03-28
Posty: 1968
Games News: LISA
WWW

Re: Straszne teksty = Moje forum

nie


gg

Offline

 

#68 2014-05-08 18:24:24

 Executor

UPADŁY ADMIN 666

Zarejestrowany: 2009-01-01
Posty: 2408
Games News: użytkownik miesiąca 06.2021

Re: Straszne teksty = Moje forum

Ejbiak, od kiedy ty niny wchodzisz na wykop


http://i.imgur.com/zzL874s.png
http://i.imgur.com/sUgTLkm.png
"Shine on you cuhrayzee diamond"

Offline

 

#69 2014-05-09 20:23:24

 Ejbiak

Mudokon

48695989
Call me!
Skąd: S fabrygi kuszu
Zarejestrowany: 2012-03-28
Posty: 1968
Games News: LISA
WWW

Re: Straszne teksty = Moje forum

Mi chodziło o nich, a nie o siebie ;-;


gg

Offline

 

#70 2015-02-15 14:05:25

 Adam Malysz

Winner account

Zarejestrowany: 2012-08-22
Posty: 2044
Games News: elo

Re: Straszne teksty = Moje forum

Łał. Ależ tu się porobiło. Czemu tego nie przeczytałem wcześniej?


CO JEST Z TOBĄ NIE TAK

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora